poniedziałek, 6 lipca 2015

Historia pewnej sukienki nie-sukienki

Chyba kazda kobieta ma w swojej szafie przynajmniej jedna rzecz, z ktora za zadne skarby sie nie rozstanie. Moda, trendy, style, baa nawet figura moga sie zmieniac, a rzecz nadal bedzie wisiala w szafie. W moim przypadku jest to czarna sukienka, ktora w rzeczywistosci sukienka nie jest. Takie oto dziwo w zalozeniu bylo tunika  z regulowana dlugoscia. Prawdziwa perla, bo w moim przypadku, z racji niskiego wzrostu, spelnia az 3 funkcje.  Moze byc sukienka, tunika, albo bluzka. Towarzyszy mi juz od 11 lat, nadal swietnie wyglada, pomimo iz zniosla 2 ciaze I niejedna impreze. A przed nia zapewne jeszcze wiele lat. Uwielbiam za uniwersalnosc, wystarczy zmienic dodatki I z outfitu codziennego zrobic wieczorowy.







 
Nie bylibysmy soba, gdybysmy nie skorzystali z pieknej pogody, ktora w UK nie zdarza sie zbyt czesto  i nie pojechali na krotki wypad za miasto. Tym razem padlo na Saint Albans, miasteczko slynie z pieknego parku Verulamium, w ktorym znajduja sie fragmenty rzymskich  murow i  Katedry Swietego Albana.
 




Thomas swietnie sie odnajduje w roli modela :-)



Sukienka - Makalu
Buty - Primark
Torebka - Mohito

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz